GKS Wodniak Piotrawin- Żyrzyniak Żyrzyn 3-1 (2-0)
Bramki: Karol Jaruzel x 2, Jarosław Wielgos
Skład: A. Kłak- C. Czapla , J. Gazda (k), R. Rybak, N. Kołodziejczyk- M. Lipa, K. Śpiewak, T. Czuba, D. Skrzypczyński, J. Wielgos (A. Majdański)- K. Jaruzel
Niedziela 13 października okazała się szczęśliwa dla naszej drużyny. Po dobrym meczu pokonaliśmy dotychczasowego wicelidera Żyrzyniaka Żyrzyn i wskoczyliśmy na drugie miejsce w tabeli. Obecnie ustępujemy miejsca jedynie rezerwom Wisły Puławy. Każda wygrana ogromnie nasz cieszy, a szczególnie TA! Pewni siebie, zwłaszcza działacze drużyny z Żyrzyna, nie mogli się pogodzić z porażką. Zostali pokonani dopiero po raz drugi w tym sezonie, przegrali pierwszy mecz na wyjeździe, stracili najwięcej bramek podczas jednego meczu, stracili fotel wicelidera, czy mieli prawo się zdenerwować i szukać winnych tej porażki ?
Zdenerwowaliśmy ich na pewno, a winnych porażki powinni szukać wśród swoich a nie w małym boisku czy złym sędziowaniu!
Mecz ułożył się idealnie dla naszej drużyny, już w pierwszych minutach objęliśmy prowadzenie. Ładnym prostopadłym podaniem popisał się Darek Skrzypczyński, a sytuacji sam na sam nie zmarnował Karol Jaruzel. W 25 minucie meczu, ten sam zawodnik, podwyższył wynik spotkania na 2-0 wykorzystując daleki wyrzut z autu Norberta Kołodziejczyka i niefrasobliwość obrońców. Spodziewaliśmy się lepszej gry naszych przeciwników, a tym czasem to my dominowaliśmy na boisku i stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze dwie 100% sytuacje, pierwszej nie wykorzystał Darek Skrzypczyński strzelając obok bramki, a drugiej Krzysiek Śpiewak, któremu zabrakło odrobiny szczecią przy wykończeniu kapitalnej akcji naszego zespołu. Po stronie Żyrzyniaka należy odnotować jedną groźną akcję oraz bombowe uderzenie z 35 m, jednak Spentany po raz kolejny pokazał, że jest bramkarzem na którego możemy liczyć.
W drugiej połowie mecz się wyrównał, po raz kolejny nasz zespół cofnął się do obrony czekając na kontrę. Zawodnicy z Żyrzyna atakowali, jednak nie potrafili sforsować naszej obrony, którą kierował jak zawsze niezawodny Jarek Gazda. Cieszy również rosnąca forma Rafała Rybaka. Żyrzyniak zdobył bramkę tylko dzięki cwaniactwu jednego z ich zawodników, który zahaczył w polu karnym o nogi Czarka Czapli i upadł na murawę. Sędzia nie miał wyjścia i wskazał na 11 metr. Karnego pewnie wykorzystał Grzegorz Zjawiony, który nie dał szans naszemu bramkarzowi. Przy wyniku 2-1 było gorąco, sędzia prawidłowo nie uznał bramki dla Żyrzyniaka, z czym nie moli pogodzić się nasi goście. Sytuację uspokoił w ostatnich minutach Jarek Wielgos, który w sytuacji sam na sam podwyższył wynik, przy bramce kolejną ładną asystą popisał się Darek Skrzypczyński. Ku radości naszych kibiców mecz zakończył się wynikiem 3-1.
Cała nasza drużyna zasługuję na pochwały, bo każdy zawodnik miał swój udział w tym zwycięstwie. Rozegrali kapitalny mecz i nie dali szans zawodnikom z Żyrzyna.